niedziela, 2 marca 2008

Rueda de Casino

Salsa została przeniesiona na inny dzień. Dziewczyny będą musiały poczekać... ja również:P

Od pierwszego treningu nie wiele się zmieniło, poza tym że tańczymy już zdecydowanie lepiej, znamy kilkanaście figur a ja poznałem imiona kilku dziewczyn i mogę powiedzieć że stworzyła się między nami jakaś subtelna więź.


Ania, Karolina, Zuza... Większość z nich to naprawdę sympatyczne osoby a tańczenie z nimi daje mi wiele przyjemności. Niektóre z nich są bardziej zaczepne niż mi się początkowo wydawało i nie wiem czy to miejsce ma takie działanie, czy fakt że zdecydowana większość kursantów to kobiety, ale jestem chyba jedynym facetem który zdążył porozmawiać z każdą dziewczyną.


Agnieszka najbardziej przypadła mi do gustu ponieważ ma niesamowity uśmiech i jest bardzo zabawna w swojej nieporadności... tańczenie z nią jest mniejszą przyjemnością bo rusza się jak kłoda. Zerowe wyczucie rytmu, ale jest niesamowicie radosna i bardzo atrakcyjna... zaproponowałem "prywatny kurs" po najbliższych zajęciach. No co?;)

Brak komentarzy: