wtorek, 5 lutego 2008

Kubańskie rytmy... czyli: tup tup prawo, tup tup lewo

Właśnie wróciłem z treningu salsy. Wszystko zaczęło się od tego że postanowiłem skupić się na poznawaniu wartościowych kobiet... Niestety zimowa pora nie pozwala na sensowne uwodzenie w dzień bo gdy kończy się pracę to jest już ciemno... tak więc ostatnio ze swoim kumplem bujałem się po klubach z parkietem i szaleliśmy ile się da... Jednak jakiś niedosyt został bo wpadłem na pomysł by pójść tam gdzie kobiet jest najwięcej. Początkowo myślałem nad jakimś kółkiem feministek. Uważam że to byłoby zabawne, ponadto miałbym okazję lepiej poznać kim są feministki, co skłoniło je do wyboru tej nieszczęsnej drogi i czego pragną w życiu (pomijając fakt że pragną wybić wszystkich facetów;) Tak naprawdę myślę że wiele z nich okazałoby się miłymi istotkami pragnącymi szczęścia...

Później pomyślałem że kółka teatralne byłyby super. Niektóre aktorki teatralne mają niezwykłą ekspresję wyrazu i emanują pozytywną energią. Poza tym odgrywanie ról jest czymś ekscytującym i wprowadza coś ciekawego i świeżego do naszego życia. Słyszałem o licznych romansach aktorek i aktorów teatralnych... częste ćwiczenia zbliżają ludzi a do tego mógłbym poćwiczyć pamięć.

Kolejnym pomysłem była sala... gorący taniec przesycony namiętnością i ociekający seksem... przynajmniej tak mi się wydawało. Wybrałem się na zajęcia i zakochałem się w tych kubańskich rytmach. Taniec w bliskim kontakcie z nieznajomą która jest naszą partnerką pozwala na oswojenie się z dziewczynami, ponadto taniec jest dobrą lekcją jak prowadzić kobietę i nie pozwolić by to ona przejmowała nad nami kontrolę. Myślę że właśnie prowadzenie w tańcu daje dużo radości zarówno dla faceta jak i kobiety... mężczyzna czuje że ma kontrolę i jest potrzebny a kobieta czuje się bezpieczna w objęciach pewnego i zdecydowanego mężczyzny który wie co robi.
Myślę że na tym aspekcie się skupię.

Na jednego faceta przypada ok. 6 dziewczyn i jeśli myślicie że będę zwyczajnie podrywał te istoty to was rozczaruję... Zamierzam się z nimi zaprzyjaźnić i będę traktował jak super kumpli... drażnił się, droczył, żartował, rozśmieszał i rozmawiał na przeróżne i często niebanalne tematy. Uwodzenie wyjdzie samo z siebie bo żadna kobieta nie przejdzie obojętnie wobec takiego faceta...

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

z największą przyjemnością prześledzę ów wątek... i poczekam na rozwój sytuacji. Zdradź mi sekret co jest tak pociągającego w spędzaniu czasu z co róż inną kobietą??

MeSky pisze...

Widzisz, dla mnie kobiety są jak kwiaty. Niektóre są bardzo skryte i przypominają pąki ale widok jak rozkwitają daje dużo radości. Kwiatów jest wiele rodzajów, są różnokolorowe i wymagają różnej pielęgnacji ale coś je łączy... wszystkie potrzebują wody, gleby i światła. Ja lubię kwiaty... lubię patrzeć jak rosną, wąchać je i mówić do nich. Sycę się ich pięknem i rozkoszuję różnorodnością.

Anonimowy pisze...

nie tęsknisz za stałą partnerką??

MeSky pisze...

Różnica między mną a większością jest taka że ja wiem czego chcę i jestem konsekwentny w tym co robię. Dużo mężczyzn chce poznać atrakcyjną kobietę, mądrą, z ciekawą osobowością itd. Ja wiem jakie cechy powinna mieć moja kobieta i takiej osoby szukam. Bez kompromisów! Pomyśl ilu facetów chodzi z przeciętnymi w ich oczach dziewczynami bo nie mają innego wyboru. Ja mam wybór i cały czas szukam swojej bratniej duszy.

Anonimowy pisze...

i spośród tylu dziewic, które przemknęły przez Twoje dłonie żadna aspirować do miana "bratniej duszy" nie mogła???